Drewniana papierośnica z warsztatu więziennego
Zanim zdążyłem ojca zapamiętać, zniknął gwałtownie z mojego życia. W 1951 roku, gdy miałem trzy lata, został aresztowany, osądzony i zamknięty przez władzę ludową w więzieniu.
Przed wojną we Lwowie mieszkało trzech braci Mannów: Tadeusz, Kazimierz i Roman. Najstarszy, Tadeusz, był typem naukowca. Studiował medycynę na lwowskim Uniwersytecie Jana Kazimierza. Jeszcze przed wojną wyjechał na stypendium naukowe do Anglii. Był moim stryjem. Najmłodszy, Roman, studiował architekturę na Politechnice Lwowskiej. Był moim stryjem. „Środkowy", Kazimierz, podobnie jak Roman studiował architekturę na Politechnice Lwowskiej. Był moim ojcem. [...]
Losy każdego z braci to osobna opowieść. Tadeusza wojna zastała poza krajem. Tam też kontynuował studia, a następnie karierę naukową. Został profesorem na uniwersytecie w Cambridge. Roman po wojnie pracował jako architekt, a także rozpoczął współpracę z filmem. Był scenografem wielu produkcji tworzących historię polskiej kinematografii.
Mój ojciec, po pobycie na Politechnice Lwowskiej, podobnie jak Roman rozpoczął studia w wiedeńskiej Kunstgewerbeschule. (...)
Jak mogłem wywnioskować z przekazywanych w rodzinie z ust do ust informacji, bracia Mann w czasach lwowskich byli jeśli nie lwami, to lewkami salonowymi. Przystojni, wykształceni i utalentowani, byli rozchwytywani towarzysko, a wokół nich kręciło się wiele powabnych panien z dobrych domów. Moją mamę, Malwinę Niemczewską, ojciec poznał właśnie we Lwowie. Podobno flirtował też z jej siostrą Tolą, ale ostatecznie Malwina została panią Mannową, a w konsekwencji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta